Kochani- żałujcie, że Was nie było. Było 7 rodzin- jak zawsze cudowni i uśmiechnięci, za co Was uwielbiam i witamy małego Filipka z rodzicami i siostrzyczką, mamy nadzieję, że w przyszłym roku też będziecie.
Właścicielka przeszła najśmielsze nasze oczekiwania

to osoba o wielkim sercu, za darmo zrobiła imprezę zamkniętą na 6h, dla naszych dzieci przygotowała poczęstunek, dla rodziców napoje udostępniła za darmo i jeszcze zrobiła niespodziankę dla Williamsów- piękny tort. Aż słów brakuje za tyle okazanego ciepła. I zaprosiła nas w przyszłym roku aby 3 spotkanie odbyło się również w miejskim zoo.
Była animatorka i harcerze ale jak się okazało to 6h w kulkach i całą salą dla dzieciaków- to jest za mało i nie chcieli z niej wychodzić aby się pobawić

więc animatorce udało się popuszczać bańki mydlane i rozdać balony a wszystkie zabawy jakie przygotowała zabrała ze sobą

. Harcerze też próbowali i nawet parę chętnych wyszło ale okazali się bardzo pomocni w środku, każdy miał swojego podopiecznego i się nim "zajmował" +/- bo dzieci często jednak wracały do rodziców.
Ogólnie było świetnie, dziękujemy za prezenty dla naszych pociech: płyty, gazety, książki, odlewy. Jak zawsze Aga z Magdą nie zawiedli

Kasię "pociąg przejechał" a mimo to przyjechała, rodzice Kuby, Julki i Filipka- noo nie wyobrażam sobie już spotkania bez tego składu i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie nas jeszcze więcej i dojadą te rodziny co w tym roku mieli być ale turnus jeszcze się nie skończył.
Dziękuję dziękuję i jeszcze raz dziękuję w swoim imieniu
